Niedawno Ministerstwo Infrastruktury zaprezentowało propozycję zmiany przepisów dotyczących opłat za badania techniczne pojazdów, która ma wejść w życie już we wrześniu. To pierwsza aktualizacja cen od roku 2004, mająca na celu stabilizację sektora stacji kontroli pojazdów (SKP). W ostatnich latach sektor ten zmagał się z narastającymi kosztami operacyjnymi i zmniejszającą się liczbą działających stacji.
Przyczyny konieczności zmian
Od roku 2004 koszty badań technicznych pojazdów w Polsce były niezmienne, mimo że w ostatnich latach, zwłaszcza w okresie 2020–2024, koszty utrzymania stacji kontroli pojazdów znacząco wzrosły. Przyczynami były takie czynniki jak inflacja, wzrost wynagrodzeń, ceny energii, a także opłaty administracyjne oraz koszty serwisu i legalizacji sprzętu. Z danych wynika, że w latach 2023–2024 liczba SKP w Polsce zaczęła spadać. Jeśli ten trend nie zostanie zatrzymany, dostępność badań technicznych dla kierowców może być zagrożona.
Planowane podwyżki opłat
W wyniku nowelizacji, koszt najczęściej wykonywanego badania – dla samochodów osobowych – wzrośnie o około 50 zł, z obecnych 98 zł do 149 zł. Pozostałe rodzaje badań będą drożały w podobnym tempie. Mimo wzrostu, resort zapewnia, że ceny badań w Polsce pozostaną konkurencyjne na tle Europy. Będą niższe niż w takich krajach jak Włochy, Niemcy czy Słowacja, a zbliżone do cen na Węgrzech, w Finlandii, Portugalii i Grecji. Nowe przepisy wejdą w życie po zakończeniu niezbędnych procedur legislacyjnych, a wyższe stawki zaczną obowiązywać od września.
Konsekwencje dla kierowców i rynku
Podwyżka cen badań technicznych może wpłynąć na decyzje kierowców dotyczące przeglądów ich pojazdów. Wzrost kosztów może także przyczynić się do poprawy sytuacji finansowej stacji kontroli pojazdów, co z kolei powinno zwiększyć ich dostępność i stabilność operacyjną. Zmiana ta jest niezbędna, aby utrzymać poziom jakości usług oferowanych przez SKP.
Podsumowując, zapowiadane zmiany są reakcją na rosnące koszty utrzymania stacji kontroli pojazdów i mają na celu zapewnienie równowagi rynkowej. Choć kierowcy będą musieli przygotować się na wyższe wydatki, to w dłuższej perspektywie korzyści z wprowadzenia nowelizacji mogą przeważyć nad dodatkowym obciążeniem finansowym.