Przywódca Ruchu Odnowy w Duchu Świętym i pasterz Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa, ksiądz Daniel Galus, jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych duchownych w Polsce. Zasłynął jako duchowy lider działający w pustelni w Czatachowie, lecz od wielu lat jest w konflikcie z kościelnymi władzami. W związku z jego niepokornym zachowaniem postanowiliśmy porozmawiać o sytuacji zawieszonego kapłana z ks. dr Mariuszem Bakalarzem, rzecznikiem prasowym archidiecezji częstochowskiej.
Teresa Szajer: Pierwszy proces przeciwko księdzu Galusowi dotyczył m.in. niewłaściwego postępowania i fałszywych oskarżeń skierowanych przeciwko jego przełożonym w Kościele. Proces ten zakończył się nałożeniem na księdza karę suspensy. Co to oznacza dla księdza D. Galusa i dlaczego kara ta została mu wymierzona?
ks. dr Mariusz BAKALARZ: Suspensa to rodzaj kary kościelnej, która skutkuje zawieszeniem księdza w prawach do pełnienia posługi, a więc sprawowania sakramentów, sakramentaliów, głoszenia Słowa Bożego, a nawet w prawie do noszenia stroju duchownego. Jest to forma kary poprawczej, mającej na celu skłonienie ukaranego do przemyślenia swojego postępowania i – ostatecznie – do nawrócenia. Intencją kościelnych kar jest zawsze naprowadzenie ukaranego na właściwą drogę i naprawienie popełnionych błędów. W przypadku księdza Galusa sąd uznał, że zarzuty są na tyle poważne, a dowody tak niepodważalne, że wymierzenie kary suspensy było najodpowiedniejszym rozwiązaniem.