Wspomnienia o niedawnej dewastacji prywatnej posesji farbą, zlokalizowanej przy ulicy Nadrzecznej, są jeszcze świeże w pamięci lokalnej społeczności. Do tego doszły kolejne aktu wandalizmu, tym razem skierowane na publiczną przestrzeń – ławka, szachownica oraz poręcz w Parku Staszica padły ofiarą niewiadomych sprawców. Przypadek ten miał to „szczęście”, że miejski system monitoringowy zarejestrował te incydenty, jednak kolejne relacje mieszkańców dzielnicy Północ odnośnie niszczenia mienia publicznego i prywatnego nie są już tak dobrze dokumentowane przez kamery miejskie, które w tej strefie są znacznie rzadziej rozmieszczone.
Zdaniem mieszkańców, wykrycie sprawców jest zdecydowanie bardziej skomplikowane w tych obszarach, gdzie działają oni głównie pod osłoną nocy i w miejscach nieobjętych monitoringiem lub znajdujących się tylko na obrzeżach obszaru pokrywanego przez kamery. Mieszkańcy stale zgłaszają nowe przypadki wandali malujących świeżo odnowione klatki schodowe i niszczących elewacje budynków czy wiata na śmieci. Nie ustrzegły się też wnętrza budynków, w tym windy. Mieszkańcy apelują do innych lokatorów o czujność i zgłaszanie wszelkich podejrzeń odnośnie dewastacji.
Sprawcy nie pozostawiają po sobie jedynie zniszczeń. Popularnym ich znakiem są hasła ultrasów na murach – takie właśnie zaobserwowano niedawno na termoizolowanych budynkach przy Witosa. Młodzież, która zdaje się nie mieć lepszych zajęć, upodobała sobie klatki schodowe i korytarze, które regularnie pokrywają graffiti wykonanym sprayem lub markerami. Apelując do mieszkańców o czujność, samorząd dzielnicy Północ podkreśla, że każde zgłoszenie takich przypadków jest cenne dla służb odpowiedzialnych za porządek. W przeciwnym razie koszt usuwania szkód i ponownego malowania spadnie na barki mieszkańców. Apel ten został zamieszczony między innymi na profilu „Częstochowa – Dzielnica Północ” na Facebooku.