Jest powód do niepokoju wśród mieszkańców Częstochowy, szczególnie tych, którzy są właścicielami psów, a konkretniej w dzielnicy Parkitka. Wiele osób zauważyło, że od pewnego czasu na terenie, który jest popularnym miejscem spacerów ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi, ktoś porzuca jedzenie zawierające truciznę. Niestety, kilka zwierząt musiało zostać natychmiastowo dostarczone do weterynarza w wyniku spożycia tego pokarmu, a jeden pies nie przeżył.
Wzrastające obawy mieszkańców Częstochowy dotyczące potencjalnego trucia psów są coraz częściej wyrażane publicznie. Jedno z ostrzeżeń dotyczy konkretnego skrzyżowania ulic w dzielnicy: Oławskiej i Bielskiej, a także Alei Brzozowej. Tam, jak podaje jeden z mieszkańców w mediach społecznościowych, jego znajomy miał nieprzyjemne doświadczenie ze swoim psem, które spożyło zatrute jedzenie. Pies cierpiał na ciężkie zatrucie, co wymagało przetoczenia krwi – krwi o alarmująco czarnej barwie, co sugeruje wysoki poziom trucizny. Pies jest teraz pod opieką kliniki weterynaryjnej w Mikołowie.
Na podstawie informacji przekazywanych przez mieszkańców, można stwierdzić, że ten niepokojący incydent nie był odosobniony. Wiele innych psów również wymagało nagłej interwencji weterynaryjnej, a niestety jeden z nich nie udało się uratować. Osoba, która pozostawia truciznę na terenie dzielnicy Parkitka, nadal nie została zidentyfikowana.
Zostały podjęte kroki w celu zgłoszenia tych incydentów policji, jednak służby policyjne do tej pory nie otrzymały żadnych oficjalnych zgłoszeń dotyczących alarmujących sytuacji z ostatnich dni. Wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek podejrzenia co do celowego działania lub znalazły jakiekolwiek dowody na istnienie trucizny – takie jak samej substancji lub jej opakowanie – są zachęcane do kontaktu z odpowiednimi służbami.