Transfery w świecie żużla – Włókniarz Częstochowa kontra Stal Rzeszów

Tafla polskiego żużla jest teraz rozgrzewana do czerwoności przez klub Krono-Plast Włókniarz Częstochowa, który mimo wielkich inwestycji w jego młodzieżowy program szkoleniowy, nie przyniósł spodziewanych efektów. Niedoskonałości tej strategii stały się oczywiste, gdy juniorzy klubu zostali sklasyfikowani na ostatnim miejscu w lidze. To skomplikowane położenie skłoniło prezesa klubu, Michała Świącika, do poszukiwania możliwości wzmocnienia składu.

Wybór padł na młodego i obiecującego zawodnika, 18-letniego Franciszka Majewskiego, znanego z Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Jednak transfer nie jest taki prosty, jak mogłoby się wydawać. Majewski jest aktualnie na wypożyczeniu do Texom Stali Rzeszów z klauzulą pierwokupu. Ekipa z Rzeszowa jest gotowa bronić swojego stanowiska, konstruując odpowiednie dokumenty prawne i przygotowując się do ewentualnej walki sądowej. Mimo to, ambicje Włókniarza Częstochowa pozostają nieugięte.

Franciszek Majewski to młody żużlowiec, który zyskał sławę na podwórku żużlowym jako prawdziwy burzyciel. Rok temu znalazł się na krawędzi porzucenia swojej zawodowej kariery, uciekając z Kolejarza Rawicz, którego losy były zagrożone. Teraz, wydaje się, że stoi przed kolejnym wyzwaniem. Jego obecny klub Polonia Bydgoszcz, który uratował go z Rawicza tuż przed rozpoczęciem sezonu 2024, wypożyczył go do Texom Stali Rzeszów po zaledwie dwóch miesiącach. Klub zdobył wtedy prawo do pierwszego zakupu Majewskiego, co obecnie jest przedmiotem kontrowersji.