W nadchodzący wtorek, Raków Częstochowa rozpocznie swoje decydujące zmagania o zdobycie upragnionego miejsca w futbolowej Lidze Mistrzów. Interesujące jest to, że nawet jeżeli nie uda się pokonać rywala – FC Kopenhaga, zawsze pozostaje im możliwość gry w Lidze Europy, gdzie nie brakuje prestiżowych drużyn. Powstaje jednak pytanie: czy nowoczesny stadion w Sosnowcu jest wystarczająco duży, aby pomieścić tę sportową rywalizację?
Kluczowe starcie IV etapu kwalifikacji do Ligi Mistrzów, które Raków rozegra jako gospodarz, odbędzie się na świeżo wybudowanym stadionie w Sosnowcu. Niestety, oryginalna arena Rakowa przy ulicy Limanowskiego w Częstochowie nie spełnia wymogów stawianych przez UEFA. Z tego powodu hymn Ligi Mistrzów zabrzmi tym razem w Zagłębiu Dąbrowskim.
Wszystko to jest wynikiem podpisanej umowy. Trudność polega na tym, że zarówno Raków jak i Zagłębiowski Park Sportowy zgodzili się na jej warunki w momencie, gdy niewielu ludzi przypuszczało, że polski mistrz będzie tak blisko awansu do Ligi Mistrzów. Teraz okazuje się jednak, że piękny i nowoczesny stadion w Sosnowcu może być… zbyt mały.
„Gorąco” zrobiło się również wokół sprzedaży biletów na ten mecz. W sobotę, kiedy ruszyła sprzedaż wejściówek, zostały one natychmiast wykupione. Dostępnych było jedynie około 50 biletów. Warto zauważyć, że szybko znalazły też nabywców bilety pierwotnie przeznaczone dla fanów FC Kopenhagi (duński klub został objęty zakazem wyjazdowym przez UEFA).