Sierżant Szymon Szkop oraz starszy posterunkowy Igor Marciniszyn, obaj służący w IV Komisariacie Policji w Częstochowie, zademonstrowali niezwykłą odwagę i błyskawiczne działanie, które mogło zapobiec potencjalnej tragedii. Nie zważając na własne bezpieczeństwo, bez odpowiedniego wyposażenia ani specjalistycznego sprzętu pożarniczego, obaj policjanci wtargnęli do płonącego budynku, aby ratować ludzkie życia. Dzięki ich szybkim reakcjom, nikt nie ucierpiał.
Informacje, które dotarły do policjantów były bardzo skąpe – wiadomo było jedynie, że w jednym z budynków przy ulicy Wolnej wybuchł pożar. Niemniej jednak, Szkop i Marciniszyn nie marnowali czasu na wahania i natychmiast udało się im na miejsce zdarzenia. Wielkie chmury dymu unoszące się z budynku były widoczne już z daleka.
Kiedy dotarli na miejsce jako pierwsi z służb ratunkowych, bez namysłu przystąpili do akcji. Aspirant sztabowy Barbara Poznańska, oficer prasowy częstochowskich policjantów, opisuje dramatyczną sytuację: „Było poważnie. Drzwi wejściowe do budynku były zamknięte i nie dochodziły żadne dźwięki z wnętrza. Policjanci, przerażeni perspektywą, że w środku mogą być ludzie, postanowili sprawdzić to osobiście. Po głośnym wołaniu i pukaniu w drzwi i okna, niespodziewanie usłyszeli głos wołający o pomoc…”.