Służby straży pożarnej na Śląsku mieli pełne ręce roboty w ostatnich dniach. Z powodu burz, które przeszły przez region, musieli interweniować niemal 70 razy. Między innymi usuwali konsekwencje silnego wiatru, jak połamane gałęzie, oraz pomagali mieszkańcom w usunięciu nadmiaru wody z zalanych piwnic. Burze przyniosły ze sobą nie tylko intensywne opady deszczu i silny wiatr, ale także pioruny, których uderzenia prowadziły do wybuchu kilku pożarów w różnych budynkach na terenie Śląska – takie informacje przekazały służby kryzysowe województwa śląskiego we czwartkowym porannym komunikacie.
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego podało, że strażacy Państwowej Straży Pożarnej mieli do czynienia z 69 interwencjami powiązanymi z burzami w ciągu ostatnich 24 godzin. Wśród nich dominowały wyjazdy do miejsc, gdzie doszło do drobnych wiatrołomów czy też konieczność usunięcia wody z zalanych piwnic, posesji i dróg.
Sytuacja była szczególnie dramatyczna w przypadku kilku incydentów. W miejscowości Nierada w gminie Poczesna piorun uderzył w dach domu mieszkalnego. Na szczęście właściciel zdążył ugasić niewielki pożar jeszcze przed przybyciem jednostki ratowniczo-gaśniczej. Inny przypadek miał miejsce w Zawadzie, należącej do gminy Kamienica Polska – tam piorun trafił w drewnianą stodołę, która niestety spłonęła doszczętnie. Tragiczny skutek miał również uderzenie pioruna w dom jednorodzinny na ulicy Modrzewiowej w Łaziskach Górnych, które spowodowało wybuch pożaru – jak donosi WCZK.