Tomasz Stachura, doświadczony polski nurek, poinformował PAP o niezwykłym znalezisku, które dokonali on i jego załoga – „Baltictech” – grupa nurków z Trójmiasta specjalizująca się w badaniach wraków na dnie Bałtyku. Odkryli oni wpół zatopiony XIX-wieczny żaglowiec, którego ładownia była wypełniona blisko setką butelek szampana oraz wody mineralnej. Według szefa ekspedycji, szacuje się, że statek mógł zatonąć na terenach szwedzkich w latach 1850-1876.
Po udanym poszukiwaniu wraku, Stachura podzielił się swoją radością na mediach społecznościowych, gdzie napisał: „No to chyba mamy skarb”. Wyjaśnił tam też, że odkrycie zostało dokonane podczas ich podróży z Łeby do szwedzkiej wyspy Olandia. W trakcie rejsu sprawdzali wszystkie lokacje z listy, którą otrzymali od ich kolegów hydrografów oraz rybaków.
Stachura przyznał również, że na początku, wrak który zdecydowali się zbadać, nie wydawał się specjalnie interesujący. Początkowo podejrzewali, że jest to jedynie stary kuter rybacki, ale zdecydowali się na jego zbadanie dla pewności. Jak się później okazało, był to znacznie ciekawszy obiekt, niż mogli przypuszczać.