12 sierpnia, sobota, to dzień, kiedy po raz piąty Częstochowa świadkiem była Marszu Równości. Wydarzenie, które koncentruje uwagę na prawach i akceptacji społeczności LGBTQ+, zgromadziło około 300 osób. Organizatorem marszu była grupa działająca pod nazwą „Tęczowa Częstochowa”. Spotkanie wywołało jednak kontrowersje z powodu swojego miejsca rozpoczęcia – u stóp Jasnej Góry.
Marsz Równości oficjalnie zaczął swój przemarsz właśnie od Jasnej Góry, co spotkało się z ogólnym niezadowoleniem ze strony wielu obserwatorów. Ten szczególny wybór lokalizacji nabierał dodatkowego znaczenia, biorąc pod uwagę, że zbliżało się święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W tym okresie do Częstochowy zjeżdżają liczne pielgrzymki z różnych części kraju.
Grupa kontrmanifestantów, którzy zbierali się od wczesnych godzin południowych, określiła marsz jako „prowokację pod Jasną Górą”. Ordo Iuris, konserwatywna organizacja obrony praw człowieka, zwróciła uwagę na potencjalne napięcia społeczne wynikające z tego wydarzenia.
W celu zapewnienia bezpieczeństwa uczestników oraz utrzymania porządku publicznego, policja utrzymywała swoją obecność na całej, pięciokilometrowej trasie marszu. Zadbano o to, by konfrontacje z kontrmanifestantami nie przerodziły się w niekontrolowane zamieszki.
Twórcy Marszu Równości, związani z inicjatywą „Tęczowa Częstochowa”, za główny cel swojej akcji uznali promowanie akceptacji różnorodności i prezentowanie faktu istnienia oraz potrzeb społeczności LGBTQ+. Na stronie wydarzenia na Facebooku podkreślano chęć zdobycia szerszej akceptacji społecznej dla tej grupy.