Częstochowski stróż prawa podczas powrotu do domu po zakończonej zmianie, natrafił na człowieka, który leżał nieprzytomny i pokryty krwią na chodniku. Bez jakiejkolwiek zwłoki, funkcjonariusz skierował swoje kroki w stronę nieznajomego, aby udzielić mu pomocy. Wydarzenie to miało miejsce dzień po niedzieli, 11 września, w Częstochowie na ulicy Dekabrystów. Naoczny świadek zdarzenia był starszym sierżantem Radosławem Miękiną – funkcjonariuszem czwartego komisariatu.
Sierżant Miękina zauważył mężczyznę, który stał się bezradny i niezdolny do samodzielnego podniesienia się. Nie zastanawiając się ani chwili, policjant przerwał swoją drogę i podszedł do leżącego na chodniku człowieka, gotowy udzielić mu wsparcia. Z relacji przekazanej przez częstochowską komendę dowiadujemy się, że mężczyzna najprawdopodobniej będąc pod wpływem alkoholu, upadł i nie był w stanie samodzielnie podnieść się.
W miarę jak sytuacja się klarowała, okazało się, że zamiast dokumentów tożsamości, mężczyzna posiadał przy sobie substancje narkotyczne. Co więcej, mężczyzna był poszukiwany przez prawo.