Głównym punktem inauguracji sezonu żużlowego w Polsce nie była Bydgoszcz z Kryterium Asów, ale Częstochowa, gdzie odbyła się jubileuszowa, 50. edycja Memoriału Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego. Z powodu nieprzewidywalnych warunków atmosferycznych zawody zakończono po dwunastu wyścigach. Tytuł zwycięzcy przypadł Jasonowi Doyle’owi, który został wylosowany, a miejsca na podium zajęli jeszcze Bartosz Zmarzlik i Leon Madsen.
Zaraz na początku zawodów to kierowcy w czerwonych kaskach dominowali na torze, zdobywając pierwszeństwo w trzech początkowych wyścigach. Mikkel Michelsen wyszedł na prowadzenie w pierwszym biegu po skutecznym manewrze przy krawędzi toru. Oliver Berntzon bezskutecznie próbował dogonić Norberta Krakowiaka. Upadek zaliczył za to Anton Karlsson, stając się pierwszym pechowcem dnia. Drugi wyjazd na tor to popis umiejętności Maksyma Drabika, za którym aktywnie o pozycję rywalizowali Bartosz Zmarzlik i Tobiasz Musielak. Najlepszy okazał się tutaj czterokrotny mistrz świata. Fredrik Lindgren miał dobry początek w trzecim wyścigu, rywalizując z Bradym Kurtzem, ale awaria maszyny pozbawiła go zdobytych punktów i ostatecznie to reprezentant Australii triumfował. Ostatni wyścig serii zakończył się pewnym triumfem Leona Madsena, który zaskoczył rywali, startując z czwartego pola.
Leon Madsen chciał powtórzyć swoje zwycięstwo na starcie drugiej serii, ale szybszy od Duńczyka okazał się Kacper Woryna. Jason Doyle umiejętnie odpierał ataki Brady’ego Kurtza i z dużą przewagą minął linię mety jako pierwszy. Siódmy wyścig był polem zaciętej rywalizacji między medalistami ostatniej edycji SGP, Bartoszem Zmarzlikiem i Fredrikiem Lindgrenem, którzy toczyli boje o miejscówkę numer jeden. Tym razem lepszy okazał się Polak. Norbert Krakowiak zgarnął pełną pulę punktów w ósmym wyścigu po emocjonującej walce na starcie z Madsem Hansenem, który nie ustępował Polakowi miejsca.