Związki zawodowe działające w ramach Huty Liberty Częstochowa, jak również syndyk reprezentujący masę upadłościową przedsiębiorstwa, wystosowały apel o wsparcie ze strony rządu. Jest to wynikiem dramatycznej sytuacji finansowej, w której znalazł się zakład. Firma jest obecnie w stanie upadłości, a syndyk nie dysponuje odpowiednimi funduszami, żeby pokryć wrześniowe wynagrodzenia dla blisko 900 zatrudnionych tam osób. Przywódcy związkowi zwracają się więc do władzy z prośbą o udzielenie pożyczki.
Reprezentujący pracowników podmiot wystosował w tej materii list otwarty skierowany do ówczesnego premiera Polski, Donalda Tuska. Dokument ten trafił również do ministra odpowiedzialnego za aktywa państwowe oraz do ministra przemysłu.
Anastazja Kałuzińska, przewodnicząca Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego Huty Częstochowa, podkreśliła pilną potrzebę interwencji. Wyjaśniła, że brakuje im środków na pokrycie pensji za wrzesień oraz na utrzymanie działalności firmy do momentu, kiedy syndykowi uda się sfinalizować proces sprzedaży aktywów. Kałuzińska apeluje o finansowe wsparcie ze strony rządu, aby hutę mogła nadal funkcjonować i nie zniknęła z gospodarczej mapy kraju.
Z kolei w listach otwartych przedstawiciele społeczności zakładu wyrażają swoją determinację do prowadzenia głośnych protestów, choć wolą temu zapobiec. Apelują więc do władz o zrozumienie ich sytuacji i udzielenie pomocy. W przeciwnym razie grożą demonstracjami w stolicy.