Proces dotyczący upadłości sieci Praktiker nabiera prędkości po siedmiu latach oczekiwania

Po kilku latach oczekiwania, sprawy związane z upadłością sieci Praktiker, która swoim zamknięciem dotknęła wielu pracowników, w tym także kadrę marketu w Częstochowie, zaczynają przyspieszać. Po siedmiu latach milczenia, mamy do czynienia z wystawieniem aktu oskarżenia.

Akt oskarżenia jest skierowany przeciwko byłemu prezesowi oraz pełnomocnikowi spółki zarządzającej 25 marketami budowlanymi na terytorium Polski. Wśród tych sklepów znajdował się jeden w Częstochowie. Upadek sieci był wynikiem szeregu decyzji o zawarciu niekorzystnych lub fikcyjnych umów i innych działań, które miały negatywny wpływ na działalność sieci. Łącznie z majątku spółki wyłudzono 15 milionów złotych, co doprowadziło do zniknięcia logo marki z polskiego rynku kilka lat temu.

Jak podkreśla komisarz Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, postępowanie było prowadzone od 2017 roku. Wymagało to analizy ogromnej ilości materiałów dowodowych i skutkowało zatrzymaniem dwóch mężczyzn podejrzanych o działanie na szkodę spółki. Zarzuty, które usłyszeli, obejmują niegospodarność, posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami oraz pranie brudnych pieniędzy. Jeśli zostaną uznani za winnych, mogą otrzymać karę do 15 lat pozbawienia wolności.