Mówimy o Częstochowie, gdzie wygrana nie jest łatwa do osiągnięcia. To wzięło na warsztat całą ekstraklasę w poprzednim sezonie, a Raków przegrał tylko jeden mecz na własnym terenie – z Lechem, będąc już pewnym mistrza. Jak dotąd ma na swoim koncie 6 zwycięstw i 2 remisy, co świadczy o tym, że na ich terytorium trudno zdobyć bramki. Nie dziwi więc fakt, że gracze z Lubina byli w stanie oddać jedynie 5 strzałów (z czego tylko 1 był celny) podczas niedzielnej gry. Nie udało im się strzelić żadnego gola, podczas gdy sami stracili aż pięć.
Probierz obserwował wszystko z trybun. Wysłał pełne gratulacje swojej drużynie nie tylko za wynik, ale i za styl gry. Od początku sezonu mogą oni liczyć na stadion pełen kibiców przy ulicy Limanowskiego, jak również na wsparcie w Sosnowcu. Probierz jest przekonany, że to spotkanie było dla fanów nagrodą za ich ciągłą obecność i wsparcie dla drużyny. Wyjaśnił, że byli kompletną drużyną, zagrażającą przeciwnikowi poprzez pressing, wysokie odbiory, kreowanie sytuacji za pomocą zmiany centrum i ataku pozycyjnego, oraz stałych fragmentów. Stwierdził, że każda faza gry była na wysokim poziomie.