Niepokojące odkrycie zbulwersowało mieszkańców Częstochowy. Mężczyzna w wieku 52 lat, którego poszukiwano przez trzy dni, został odnaleziony martwy. Jego ciało spoczywało w rzecze Warta. Teraz to na barkach śledczych spoczywa odpowiedzialność za ustalenie konkretnych przyczyn i okoliczności, które doprowadziły do tego smutnego zakończenia.
31 lipca zdarzyło się coś niepokojącego – mężczyzna wyszedł z domu i po prostu zniknął. Nie utrzymywał kontaktu z bliskimi, a jego samochód zostawiony w dzielnicy Mirów w Częstochowie stanowił jedyny namacalny ślad. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do akcji poszukiwawczej, która niestety miała tragiczne zwieńczenie.
Smutne zwieńczenie historii dotarło do nas za sprawą aspiranta sztabowego Barbary Poznańskiej – oficera prasowego częstochowskiej policji. Według jej relacji, to przypadkowy przechodzień natknął się na ciało zaginionego mężczyzny.