W Częstochowie w piątkowe popołudnie miało miejsce niecodzienne zdarzenie, które wprowadziło mieszkańców w stan niepokoju. Strażacy rozłożyli bowiem skokochron przy jednym z bloków mieszkalnych. Na całe szczęście okazało się, że była to jedynie prewencja i nie doszło do żadnej tragedii. Dlaczego podjęto jednak taką decyzję?
Aspirant sztabowy Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie, wyjaśniła, że kurator sądowy próbował wejść do mieszkania, w którym znajdowała się 20-letnia kobieta wraz ze swoim niemal rocznym dzieckiem, w celu wykonania postanowienia sądu. Jako że kobieta odmawiała otwarcia drzwi, policjanci zostali poproszeni o asystę w tej sprawie.
Służby policyjne wspierały pracowników sądowych podczas tego zdarzenia, a miejsce zostało odpowiednio zabezpieczone przez strażaków na wypadek różnych ewentualności. Skokochron został przygotowany z uwagi na fakt, że mieszkanie znajdowało się na ósmym piętrze budynku. Oprócz tego, strażacy mieli jeszcze inne zadanie – w razie braku reakcji ze strony kobiety na namowy otwarcia drzwi, mieliby przeprowadzić forsowne wejście do mieszkania.
Ostatecznie, po długich namowach, 20-latka zdecydowała się wpuszczić policjantów oraz kuratora do swojego mieszkania i nie było konieczności używania skokochronu ani siłowego wtargnięcia do środka.