Podczas letniego okna transferowego, Lechia Gdańsk zdecydowała się na pozyskanie Camilo Meny. Młody zawodnik pochodzący z Kolumbii mógł jednak trafić do innego klubu – Rakowa Częstochowa. W kontekście tych zawirowań transferowych, 21-letni piłkarz podzielił się swoimi spostrzeżeniami w rozmowie z Radiem Gdańsk.
Lato obfitowało w zmiany kadrowe dla Lechii Gdańsk. Było to spowodowane głównie reorganizacją struktury właścicielskiej klubu, co skutkowało odejściem wielu zawodników. Jako konsekwencję tych decyzji w drużynie pojawiły się nowe, nietuzinkowe postacie.
W tym zestawieniu na pewno warto wymienić Menę, dawniej znanego jako gracz Jagiellonii Białystok. Kolumbijczyk przeniósł się na Pomorze z łotewskiej Valmiery, jako rezultat finalizacji transferu wynikającego z umowy pomiędzy obiema drużynami. Zawarł on umowę obowiązującą do 30 czerwca 2027 roku.
Jednak jak się okazało, Mena mógł trafić nie do Lechii Gdańsk, a do Rakowa Częstochowa. Sam piłkarz ujawnił te informacje podczas wywiadu dla Radia Gdańsk. – Wykonałem rozmowy z dyrektorem sportowym oraz trenerem z Rakowa, którzy wyrażali duże zainteresowanie moją osobą. Prezentowali mi wizję wykorzystania mojej specyficznej techniki gry. Niemniej jednak, finalna oferta skierowana do Valmiery nie spełniała oczekiwań mojego poprzedniego klubu – dodał.