Zabójca z Borowców wciąż poszukiwany

Kilkanaście dni temu we wsi Borowce pod Częstochową doszło do okrutnej zbrodni. W wyniku postrzału zginęły 3 osoby: małżeństwo oraz 17-letni syn. Jak wskazało śledztwo przeprowadzone przez policję, zbrodni dokonał brat ofiary. Sprawa jest tym smutniejsza, że rodzina zgłaszała wcześniej, iż poszukiwany obecnie Jacek Jaworek czyha na ich życie.

Za okrutne zbrodnie zwykle odpowiadają najbliżsi

Przywykliśmy do lęku przed seryjnymi mordercami, o których zawsze jest głośno, dlatego wydają się odpowiedzialni za wszystkie zbrodnie. Tymczasem w większości to nie seryjni mordercy dokonują zbrodni na przypadkowych osobach, a najbliżsi. Osoby, którym ufamy. Niestety, ale wśród najczęstszych przyczyn zabójstw jest zazdrość, kłótnie rodzinne, czy chęć przejęcia majątku. Nieważne, jak płytko i beznadziejnie brzmią te powody, tak właśnie jest.

Na razie nie wiadomo dokładnie, co było powodem, dla którego Jacek Jaworek zdecydował się zabić swojego brata, a także jego żonę i dziecko. Wiadomo jedynie, że rodzina zbierała na mężczyznę dowody. Groźby i zastraszanie trwało już jakiś czas, rodzina zgłaszała to nawet, jednak nic nie można było zrobić — brakowało solidnego uzasadnienia. Wkrótce się pojawiło w postaci trzech zabitych osób.

Policja poszukuje mordercy brata

Nie wiadomo, gdzie Jacek Jaworek przebywa obecnie. Poszukiwania wciąż trwają. Policja wyznaczyła nagrodę w wysokości 20 000 zł dla osoby, która wskaże miejsce pobytu Jaworka. Jak podaje ogłoszenie, mężczyzna może być już martwy. Niewykluczone, że po dokonaniu przestępstwa popełnił samobójstwo.

Według świadków Jacek Jaworek już wcześniej wykazywał skłonności do agresji. Dodatkowo był posiadaczem broni i lubił zaglądać do kieliszka, co stanowi kombinację wybuchową. Ludzi, którym odbija po alkoholu, jest mnóstwo. Takie wybuchy rzadko jednak kończą się zbrodnią. Ta musiała być efektem żywionej uraz bądź nienawiści. Ilość ran postrzałowych sugeruje, że zabójstwo rodziny nie było zbrodnią przypadkową. Nie ujawniono informacji o umiejscowieniu ran postrzałowych, jednak policjanci przyznali, że ich rozkład wskazuje na strzały z zamiarem zabicia. Jeśli ktokolwiek ma informacje mogące przydać się policji, proszony jest o kontakt z komendą w Katowicach.